
Firni – gdy ochota na coś słodkiego
Jak to się mawia… coś słodkiego za mną chodziło ostatnio 🙂 słodkie smaki lubię – wszelkie, ale jadam mało słodyczy. Aczkolwiek czasem – przyznaję – coś tam podjadam, i zazwyczaj jest to skutek zaburzonej doszy vata. Sztuką jest taką zachciankę zaspokoić tak, aby to było jednocześnie zdrowe chociażby pozornie – żeby uspokoić sumienie 😉 czyli zeżreć batona – absolutnie odpada! a może wobec tego…. firni? (więcej…)