fbpx
Bieszczady jesienią

Bieszczady jesienią

W Bieszczadach tegoroczny październik był wyjątkowo ciepły. Nie pamiętam, abym kiedykolwiek jesienią po otwartej przestrzeni połonin przechadzała się w koszulce z krótkim rękawem 🙂 Niewiarygodnie błękitne niebo, intensywne słońce, w promieniach którego liście nabierają tym intensywniejszych barw jesieni. Cała gama żółci, wszelkie odcienie koloru pomarańczowego i czerwieni… Sycić tym pięknem oczy, napełnić nim głowę i serce, na tyle, aby jego ciepło grzało w nieuchronnie nadciągające ponure listopadowe popołudnia…

I utrwalić te kolorowe chwile na fotografiach…

Na najbardziej obleganym szlaku turystycznym w Bieszczadach – czyli trasie do schroniska Chatka Puchatka na Połoninie Wetlińskiej z Przełęczy Wyżnej

Bieszczady Połonina Caryńska

Bieszczady Połonina Caryńska

 

Bieszczady Połonina Caryńska

Bieszczady Połonina Caryńska

Połonina Caryńska spod Przełęczy Wyżnej

Bieszczady Połonina Caryńska

Bieszczady Połonina Caryńska

 

A tak w jesiennej odsłonie prezentuje się Połonina Wetlińska widziana z Połoniny Caryńskiej.

Bieszczady Połonina Wetlińska

Bieszczady Połonina Wetlińska

 

A to rzeka Solinka pod miejscowością Polanki:

 

 

Oczywiście po takim spacerze masaż fajna rzecz – ułatwi zmęczonym mięśniom regenerację. Szczególnie polecam wówczas tajski masaż stóp, który nie tylko sprawi, że pozbędziesz się uczucia „ciężkich nóg”, ale również całe Twoje ciało poczuje się lepiej (wszak masaż stóp stymuluje poszczególne partie ciała i narządy wewnętrzne). Masażem, który równie dobrze się sprawdzi po wędrówkach górskich jest masaż ajurwedyjski abhyanga, podczas którego na mięśnie oddziaływać będzie olej do masażu ze specjalną kompozycją ziół dedykowaną rozluźnieniu napiętych mięśni. Ewentualnie pozwól mi popracować z nimi jeszcze inaczej – rozciągając je podczas sesji tradycyjnego masażu tajskiego.