Ajurwedyjskie ziołowe wskazówki, jak przetrwać świąteczne biesiadowanie
Ajurwedę mamy po to, aby cieszyć się życiem, we wszystkich jego aspektach i odsłonach.
Owszem, Ajurweda oczywiście zaleca zdrowy styl życia, w tym zdrowe odżywianie. Ale wiadomo – życie jest życiem 🙂 Chyba nikt nie jest w stanie jeść racjonalnie na sto procent 🙂 Szczerze przyznam, że czasem odstępstwo – jem to, co może nie do końca jest dla mnie ok., ale po prostu mi smakuje 😉 Więc okazjonalnie podłączam się do otwartej przez kogoś paczki chipsów, i mam słabość do gorącej czekolady 🙂 Przyjmuję zdrową dla mojej głowy zasadę, którą roboczo nazywam 80-20; 80% tego co jem, jest zdrowa i wspierająca, ale pozostawiam przestrzeń na to, co niekoniecznie mnie odżywia, ale za to sprawia mi zwykłą, prozaiczną przyjemność.
A poza tym nie zapominajmy, że spotkania towarzyskie, świętowanie, celebrowanie różnych szczególnych okazji wiąże się z jedzeniem, z biesiadowaniem, i w takich okolicznościach niestety czasem nie da się zjeść dokładnie tak, jak sobie życzymy. Nie zawsze jest wybór.
W takich okolicznościach warto sięgnąć po doraźne ajurwedyjskie sposoby na usprawnienie trawienia. Zwłaszcza mam tu na myśli zioła – i robione z nich herbatki.
Asafetyda
Na wzdęcia, niestrawności, uczucie zalegania jedzenia w żołądku, kolkę, ból żołądka – polecam asafetydę (hingu). Wystarczy wypić napar -pół łyżeczki asafetydy na szklankę wody.
Asafetyda to gumożywica z kłączy i korzeni rośliny o nazwie zapaliczka cuchnąca. Rzeczywiście, zapach jej jest bardzo intensywny i dość specyficzny – mieszanka zapachu cebuli, czosnku, siarki. Ponieważ jest bardzo aromatyczna, używamy jej oszczędnie, w niewielkich ilościach. W sprzedaży dostępna jest w całych grudkach, pokruszona lub – najczęściej – w proszku zmieszana z mączką świętojańską lub inną mąką.
Asafetyda nie tylko działa doraźnie, ale warto w ogóle dodawać jej do gotowania wszelkich potraw, zwłaszcza strączków, ponieważ ułatwia trawienie. Jest ponadto probiotykiem – wspiera florę bakteryjną w jelitach. Jest świetnym zamiennikiem cebuli i czosnku – ma podobne do nich właściwości prozdrowotne, przydaje podobnego smaku potrawom, a jednocześnie nie jest ostra jak cebula i czosnek, więc może być bezpiecznie spożywana w zasadzie przez każdego (surowa cebula i czosnek nie są wskazane przy stanach zapalnych w organiźmie, ponieważ są zbyt ostre i podnoszą doszę pitta).
Kozieradka
Gdy zjesz za dużo słodyczy, ich strawienie ułatwi Tobie kozieradka. Napar – 1 łyżeczka nasion na szklankę wody. To zioło jest bardzo wskazane dla cukrzyków. Kozieradka aromatem przypomina przyprawę do zup w płynie (tzw. maggi), ale niech Cię to nie zwiedzie – ma gorzki smak 🙂 dlatego wspiera również wątrobę.
Kumin
Aby generalnie przystymulować trawienie – polecam kumin (kmin rzymski). Jest on tridoszowy, czyli bezpieczny w zasadzie dla każdego. A jeżeli połączysz go z nasionami kolendry i kopru włoskiego, otrzymasz herbatę, która nie tylko wesprze trawienie, ale również będzie miała działanie lekko detoksykujące. Napar z 1/2 łyżeczki każdego z ziół na szklankę wody.
A oprócz ziół oczywiście nie zapominaj o piciu wody i spacerze 🙂
Udanego, radosnego świętowania!