Menopauza zupełnie mnie nie przeraża, a nawet wręcz przeciwnie – niecierpliwie jej oczekuję…
Jak bardzo dbasz/nie dbasz o siebie?
O menopauzie i o tym, jak Ajurweda na nią patrzy, już pisałam.
Podkreślę jednak jeszcze raz – objawy menopauzy nie są związane stricte ze spadkiem hormonów płciowych, lecz z nierównowagą organizmu, spowodowaną niewłaściwym stylem życia, stresem, niewłaściwym podejściem do swoich emocji, do siebie, brakiem umiejętności zarządzania relacjami z innymi i ze sobą. Gdy to nałoży się na zmiany hormonalne, mamy kłopoty, tym większe, im w większej nierównowadze jesteśmy.
Na szczęście stąd płynie prosta konkluzja, że nie jesteś skazana na przykre objawy, i możesz im zapobiec, po prostu troszcząc się o siebie.
Moim zdaniem w tym kontekście dobrym markerem stopnia dbania lub nie dbania o siebie jest PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego. Jest on jakby mini menopauzą – jeśli doświadczasz PMS i te objawy są dla Ciebie przykre i uciążliwe, to znaczy, że organizm daje ci znaki, że nie jest w równowadze. Więc gdy przyjdzie czas transformacji hormonalnej, która poprzedza menopauzę, możesz się spodziewać, że nie będzie to przyjemny czas.
Akurat ja zupełnie nie obawiam się, że będę musiała znosić uciążliwe objawy menopauzy, bo dzięki Ajurwedzie zdołałam się zbalansować (względnie, bo cały czas jestem w procesie). I dbam o siebie na co dzień, korzystając ze wskazań Ajurwedy. Wiem zatem, że w czas transformacji hormonalnej wejdę gładko i równie gładko przez niego przejdę.
Archetyp dojrzałej kobiety
Nie obawiam się też, że po menopauzie stanę się stara i bezużyteczna 🙂 że nie będę w pełni kobietą, bo moje ciało przestanie pełnić funkcję prokreacyjną i będę z tego powodu mniej wartościowa. To jest tylko jakieś ograniczające przekonanie, pokutujące w zachodnich społeczeństwach. A przecież po menopauzie kobieta wkracza w inny etap swojego życia. Inne rzeczy stają się ważne. Myślę, że świetnie to ujęła dr Preeti Agrawal – w książce “Siła jest w Tobie” pisze: “Możemy spożytkować wyzwanie metamorfozy towarzyszącej menopauzie jako motywację do odnalezienia nowych związków z naszym ciałem, umysłem i systemem energetycznym. Darem tego okresu życia może być zdrowy styl życia, który nie tylko uchroni nas przed chorobami towarzyszącymi starzeniu się ale również napełni nas energią, dzięki której będziemy mogły spożytkować swą mądrość, by czynić świat lepszym”. Cóż, dzieci odchowane, nie ma już parcia na karierę, dzięki czemu pojawia się przestrzeń na rozwój osobisty lub duchowy. I dzielenie się z innymi swoim doświadczeniem życiowym – nie bez powodu we wszystkich dawnych kulturach boginie mądrości były dojrzałymi kobietami.
Inne korzyści z menopauzy
Oczywistą korzyścią menopauzy jest to, że odpada nam martwienie się o zabezpieczanie się podczas uprawiania seksu. I planowanie urlopu pod miesiączkę. Odpada też problem podpasek, tamponów czy kubków menstruacyjnych. Tym bardziej się cieszę, że do kubka menstruacyjnego jakoś nie mogę się przekonać, a podpaski i tampony, oprócz tego, że mało eko, niestety wprost nam szkodzą. Bowiem są wybielane substancją, w skład której wchodzą dioksyny – związki chemiczne stymulujące nadmierny rozwój endometrium.
Hmm, w zasadzie widzę same korzyści z menopauzy 🙂
Ciekawa jestem jednak Twojej perspektywy i Twojego zdania na ten temat 🙂 Czy patrzysz na menopauzę podobnie jak ja, czy jednak raczej czegoś się obawiasz i widzisz tu dla siebie jakieś zagrożenie? Podziel się proszę w komentarzu.
Cześć Ewo!
W zupełnośći się z tobą zgadzam,że etap menopauzy w życiu kobiety nie jest wyrocznią,czymś
strasznym i ostatecznym.Podobnie jak ty widzę dużo plusów a mniej minusów.Można przez ten
etap przejść w miarę łagodnie i realizować się na różnych płaszczyznach życia osobistego.Jakość zycia w naszych rękach.Pozdrawiam Cię serdecznie Asia.
Witaj Asiu :-* dzięki z Twój komentarz, pięknie to ujęłaś: jakość życia w naszych rękach. Dokładnie o to chodzi. Uściski!
Kochane kobiety, etap menopauzy zaakceptowałam w zupełności. Zgadzam się ze słowami, że to najlepszy czas dla kobiet niczego nie trzeba, myslę najpierw o sobie i dla siebie.
Uznałam ten czas za idealny moment na rozwój osobisy wielowymiarowy – to spowodowało, że rodzina szczęśliwsza bo każdy otrzymał wolność od mojej ” opiekuńczości”.
pozdrawiam cieplutko Gosia
Hej 🙂 o tak! ale z drugiej strony… Po co czekać z rozwojem osobistym do menopauzy? 🙂 pozdrawiam Cię!