fbpx

… czyli o tym, dlaczego dziurawiec jest ziołem absolutnie wyjątkowym.
Mija połowa czerwca, zatem sezon na dziurawiec uważam za otwarty 🙂
Dziurawiec zwyczajny (Hypericum perforatum) to zioło plasujące się w pierwszej trójce wśród moich ziołowych faworytów i ulubieńców. O pozostałych dwóch z pewnością kiedyś napiszę 🙂 Cytując słowa Jana Schulza i Edyty Uberhuber z książki “Leki z Bożej apteki” (którą polecam, bardzo w duchu ajurwedy, chociaż słowo ajurweda i pojęcia typu vata-pitta-kapha oczywiście nie pojawiają się tam ani razu) dziurawiec powinien znajdować się w każdej apteczce domowej.
Ajurweda zna to zioło, bowiem dziurawiec występuje naturalnie nie tylko w Europie, ale również w Azji, m.in. w Indiach – w Himalajach, w stanie Uttar Pradesh, w Kaszmirze, również na terenie Pakistanu i Afganistanu. Choli Phulya – tak zwie się dziurawiec w hindi.

dziurawiec

przy zbiorze dziurawca palce barwią się na czerwono

Dziurawiec – na co i dla kogo?

Dr Ożarowski i dr Jaroniewski (“Rośliny lecznicze i ich praktyczne zastosowanie”) wskazują na wielokierunkowe działanie dziurawca – zalecany jest przy stanach zapalnych dróg żółciowych, kamicy żółciowej, osłabieniu czynności wątroby, w stanach zapalnych błony śluzowej żołądka i jelit (również w “modnym” ostatnio zespole jelita drażliwego), zmniejszonym wydzielaniu soku żołądkowego, wzdęciach, bólach brzucha, w zmniejszonym wydalaniu moczu, w kamicy moczowej, w skazie moczanowej, w zastojach krążenia krwi, w nadmiernej przepuszczalności naczyń włosowatych, w przewlekłym goścu, na wrzody, odparzenia, odmrożenia, owrzodzenia żylakowe, trudno gojące się rany, do płukania w zapaleniu dziąseł, jamy ustnej i gardła, przy leczeniu bielactwa, łuszczycy, jak również w bólach mięśni, stawów, reumatyzmie, lumbago, bolesnym miesiączkowaniu, PMS…
Kosmetycznie – macerat olejowy z kwiatów wpływa dobrze na suchą skórę.

Dziurawiec a depresja.

Dziurawiec działa ponadto na ośrodkowy układ nerwowy. I nad tym aspektem chciałabym szerzej dzisiaj się pochylić. Dotykamy tu bowiem szalenie ciekawej wiedzy z zakresu dziedziny nauki zajmującej się wpływem leków na umysł, czyli psychofarmakologii. Albo raczej psychofitofarmakologii – o ile takie pojęcie istnieje. Jeśli nie – niniejszym oficjalnie je ogłaszam i definiuję 😉 i nazwę jeszcze trafniej – fitofarmakologia holistyczna 🙂 czyli nauka o leczniczym wpływie roślinnych substancji aktywnych na ciało i umysł człowieka. W tym kontekście dziurawiec jest modelowym ziołem. Zawiera bowiem szereg związków typu garbniki, flawonoidy, np. hiperozyd, kwercetyna, hiperezynę, cholinę, fitosterole, pektyny, sole mineralne, węglowodany, itp. dzięki którym ma owo wielokierunkowe działanie, o którym pisałam wyżej. Ale nade wszystko dziurawiec zawiera hiperycynę, która jest składnikiem psychoaktywnym (sic!). Hiperycyna uważana jest za inhibitor monoaminooksydazy – enzymu powodującego rozkład serotoniny i dopaminy; hiperycyna działa hamująco na ten enzym. Jak Tobie zapewne wiadomo, serotonina i dopamina to neuroprzekaźniki pełniące istotną rolę w funkcjonowaniu ośrodkowego układu nerwowego. Ich niewłaściwy poziom jest na fizyczną przyczyną wahań nastroju, niepokoju, lęków, uczucia osłabienia i zmęczenia, problemów z koncentracją, bezsenności, sezonowego obniżeniu nastroju oraz depresji. Zatem, poprzez wpływ na poziom serotoniny, dziurawiec staje się fitolekiem antydepresyjnym, naturalnym antydepresantem.

Notabene, hiperycyna jest czerwonym barwnikiem, stąd – patrz zdjęcie powyżej 🙂

Jak używać dziurawca?

Po szczegóły odsyłam do doktora Różanskiego
Ja z dziurawca zazwyczaj przyrządzam macerat olejowy na bazie oleju sezamowego.

macerat z dziurawca

macerat z dziurawca

Macerat dziurawcowy przeznaczam do użytku zewnętrznego – wykorzystuję do masażu, gdy zwraca się do mnie osoba z zaburzoną doszą vata, objawiającą się nerwobólami w obrębie pleców, zwłaszcza odcinka lędźwiowego, problemami ze snem i koncentracją, ogólnym rozbiciem i “rozjechaniem”, lękami różnego rodzaju – po stany depresyjne. Działa 🙂