fbpx

Hibiskus z pewnością znasz. Sprawdź, jakie ma właściwości i jak wspiera zdrowie, zwłaszcza zdrowie kobiet.

Hibiskus to nazwa zwyczajowa obejmująca blisko 220 gatunków roślin z rodziny ślazowatych (malwowatych). Są to rośliny dość powszechnie rosnące w cieplejszym klimacie. Ale również i u nas – co prawda nie w stanie naturalnym, ale jako roślina ozdobna.

Zaczęłam się przyglądać hibiskusowi głównie dlatego, że jego płatki stanowią istotny składnik wielu herbat owocowych, tych tańszych mieszanek. Tak, zwróć uwagę, że produkt reklamowany jako herbata np. malinowa może mieć w składzie więcej hibiskusa niż maliny 🙂 trochę jak tani wypełniacz 🙂 a skoro jest taki popularny, warto sprawdzić, jakie ma właściwości i czy jest korzystny dla zdrowia, zwłaszcza w kontekście dbania o układ hormonalny.

Otóż, gdy mówimy o właściwościach leczniczych hibiskusa, odnosimy się do gatunku Hibiscus rosa sinensis, czyli rośliny o nazwie ketmia róża chińska. To ten gatunek jest ceniony przez Ajurwedę, a także medycynę chińską.

Z punktu widzenia Ajurwedy hibiskus ma właściwości wychładzające, oraz smak słodki i ściągający (cierpki). Jest więc dobry do balansowania doszy pitta, czyli nadmiaru ognia/ciepła w organizmie.

Wskazany jest zatem przy stanach zapalnych.

Wspiera również:

  • wątrobę, oraz związaną z nią skórę – jak wiesz, skóra jest naszą drugą wątrobą. Możesz więc np. dodać mielony hibiskus do maseczki lub do mąki z ciecierzycy w celu oczyszczania twarzy lub w formie ekstraktu wodno – glicerynowego jako dodatku do rytuału nawilżającego twarz
  • włosy – wzmacnia je, poprawia ich wygląd i kondycję, stymuluje ich wzrost, stosowany też przy łysieniu; dla włosów możemy hibiskusa używać w formie oleju, płukanki lub maski (zmielony na proszek)
  • serce i układ krążenia, najkorzystniej działa przy wysokim ciśnieniu krwi
  • układ odpornościowy – zawiera sporo witaminy C
  • pracę nerek – jest diuretykiem, więc jest wskazany, gdy mamy zatrzymania wody lub nadmiar sodu w organizmie

I na koniec zostawiam to, co tu nas interesuje najbardziej 🙂 tak, hibiskus wspiera również kobiecy układ rozrodczy. Wchodzi w skład kilku mieszanek ziołowych, używanych do leczenia dysfunkcji cyklu menstruacyjnego, jak np. pradarahara kashayam, patrangasava.

Hibiskus wpływa na poziom estrogenów, ze względu na sporą zawartość kwercetyny, która jest zaliczana do fitohormonów.  Mówi się o nim przede wszystkim w kontekście nieregularnych cyklów menstruacyjnych, lecz raczej ma się tu na myśli skrócony cykl. Pobudza również krwawienie miesiączkowe. Ale jednocześnie jeżeli użyty w formie pasy (zmielonych płatków) z dodatkiem mleka – może regulować zbyt obfite krwawienie.

Wg książki „Leksykon naturalnych surowców leczniczych” autorstwa Ilony Kaczmarczyk – Sedlak i Zbigniewa Skotnickiego, hibiskus ma także działanie antykoncepcyjne i poronne.

Warto abyś wiedziała, że hibiskus wpływa również na poziom cholesterolu, z którego, po skomplikowanych przemianach biochemicznych, powstają estrogeny.

Jak przyrządzić herbatę hibiskusową? Niby proste – zalewamy suszone płatki wodą. Zastanawiałam się jednak, jaka ma być temperatura wody, aby wyciągnąć z hibiskusa maksimum korzyści. Są wszak takie składniki aktywne roślin, które lepiej ekstrahują się w zimnej wodzie niż w ciepłej. I w Ajurwedzie rozróżniamy zimne od gorących naparów ziołowych, mają one inne właściwości terapeutyczne. Przejrzałam badania naukowe, i wynika z nich,  że w przypadku hibiskusa nie ma to większego znaczenia, czy woda będzie zimna czy ciepła. Trzymając się jednak tradycji ajurwedyjskiej – jeżeli chcesz pić herbatę z hibiskusa, aby przynieść sobie ulgę w stanach zapalnych, raczej zalewaj go chłodną wodą (i odstaw na kilka godzin), a w pozostałych przypadkach możesz zalewać go gorącą wodą.