Kozieradka pospolita (Trigonella foenum-graecum) to jedna z najpopularniejszych przypraw stosowanych w kuchni śródziemnomorskiej i azjatyckiej. Jednak nie tylko jest bardzo aromatyczna, ale również ma właściwości lecznicze. Wykorzystywana jest również w Ajurwedzie.
W sanskrycie kozieradka to methika.
Ajurweda zaleca wykorzystywać przede wszystkim jej nasiona, ale również liście oraz kiełki.
Właściwości kozieradki wg Ajurwedy
smak (rasa): gorzki, słodki, ostry
virya: rozgrzewająca
vipaka: ostra
Kozieradka balansuje doszę kapha i vata. Jednak może podnosić doszę pitta; objawia się to poprzez nasilenie problemów połączonych z krwawieniem, np. obfite miesiączki. Można tego uniknąć przyjmując kozieradkę z masłem klarowanym.
Zalety kozieradki:
- wskazana przy wszelkich zaburzeniach metabolicznych
- poprawia trawienie i przyswajanie
- działa osłaniająco i powlekająco na układ pokarmowy
- dobra przy problemach z gardłem – jako płukanka (napar) z nasion
- obniża poziom cholesterolu
- stymuluje porost włosów – stosuje się suplementację oraz zewnętrznie olej kozieradkowy, maskę albo wcierkę z naparu z nasion
- polecana kobietom po porodzie – stymuluje laktację, ale także tonizuje macicę, i przyczynia się do poprawy funkcji menstruacyjnych – aby tak działała, należy przyjmować ją z mlekiem
- dobry tonik dla systemu nerwowego – zwłaszcza gdy używana w połączeniu z walerianą
- zawarty w nasionach błonnik sprawia, że kozieradka może być wsparciem dla osób z zaparciami
- poprawia gospodarkę węglowodanami, dzięki zawartości aminokwasu 4–Hydroksyizoleucyna zwiększa wrażliwość komórek na insulinę, więc polecana przy insulinooporności i przy cukrzycy; ten potencjał kozieradki wzmacnia kurkuma. Z tych samych względów zalecana przy PCOS.
- zewnętrznie na trudno gojące się rany, owrzodzenia, oparzenia – nasiona w formie pasty
- można ją stosować przy biegunkach – w formie herbaty z prażonych nasion
- generalny tonik dla organizmu – gdy spożywana z mlekiem
Jeżeli chcesz ugotować kozieradkę z mlekiem, przygotować pastę lub maskę – najpierw namocz nasiona. Najlepiej pozostaw je do namoczenia na całą noc. Podobnie – jeżeli chcesz suplementować się ziarnami i je spożywać.
A kiełki kozieradki szczególnie polecane są przy cukrzycy, oczyszczają też wątrobę.
Wpływ kozieradki na hormony
Kozieradka jest rośliną z bobowatych, które znane są z potencjału fitohormonalnego. I rzeczywiście badania naukowe potwierdzają, że kozieradka ma wpływ na estrogeny. Jednak mechanizm jej działania nie jest do końca wyjaśniony, a badania dają trochę niespójne wyniki. Jedna badania wskazują, że kozieradka powoduje wzrost poziomu testosteronu, który przekształca się w estradiol. Może więc być wsparciem dla kobiet w okresie okołomenopauzalnym. Więcej estradiolu = zwiększone nawilżenie pochwy i większe libido. Inne badania wskazują, że kozieradka blokuje aromatazę i przekształcanie testosteronu w estradiol. A jeszcze inne – że obniża poziom estradiolu. Nie został też wyjaśniony naukowo mechanizm stojący za tym, że kozieradka stymuluje laktację.
Z badań naukowych wynika również, że suplementacja kozieradką w pierwsze dni miesiączki redukuje znacznie ból z nią związany. Przypuszcza się, że ma to związek z alkaloidem, będącym w składzie nasion, który blokuje stosowne receptory bólu. Więc – kolejna niewiadoma.
Cóż, głęboko się nad tym wszystkim zastanawiałam. I oto, co przyszło mi do głowy… Wszak kozieradka, co zdaje się naukowcom umykać, jest adaptogenem. Jest więc bardziej modulatorem hormonów niż podwyższaczem/obniżaczem ich ilości we krwi. Nie zapominajmy też, że hormony płciowe są hormonami steroidowymi. Ten rodzaj hormonów syntetyzowany jest z cholesterolu, a wszak udowodniono, że kozieradka obniża jego poziom. A przede wszystkim oprzyjmy się na Ajurwedzie, która od wieków twierdzi, że kozieradka balansuje doszkę kapha – a więc balansuje również poziom estrogenów, które są z natury swojej kaphiczne.
Bardzo dziękuję za ten artykuł – przeczytałam z wielkim zainteresowaniem.
Proszę o podpowiedź czy kozieradka pita z mlekiem oznacza kozieradkę namoczoną na noc w mleku i zmiksowaną? Czy można użyć mleka owsianego?
A wcierka do włosów jako napar z nasion, to nasiona zalane wrzątkiem i zaparzane ok.30 min?
Dla Pitty również należy nasiona zmielić i wymieszać z masłem klarowanym?
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi. Pozdrawiam Magda
Dziękuję za te pytania, bo uświadomiłam sobie, że wpis jest niezbyt precyzyjny co do użytkowania kozieradki. Kozieradka z mlekiem – namoczona i po prostu ugotowana w mleku, można zmiksować jeżeli tak wygodniej, a można oczywiście użyć też mielonych ziaren. Tradycyjnie używa się mleka krowiego, zwłaszcza w preparatach, które mają być wysoko odżywcze, odmładzające i rewitalizujące. Mleko owsiane będzie więc znacznie uboższym zastępnikiem 😉 Co do wcierki – tak, napar czyli ziarna zalane wrzątkiem i zaparzone. A dla pitty – można zmielić albo nie, zależy od preferencji. Pozdrawiam!
Dzień dobry. Nie do końca rozumiem, jak to jest z estradiolem – pomaga wytworzyć estradiol czy wręcz przeciwnie? Zaczęłam pić napar z kozieradki głownie dla właściwości fitohormonalnych, a tutaj się dowiaduję, że być może blokuje ona produkcje estradiolu.
Tak jak napisałam w tekście- badania naukowe są sprzeczne. Dla ścisłości – zioła nie pomagają wytwarzać hormonów, lecz niektóre substancje aktywne ziół (jak np. izoflawony) działają jak hormony ludzkie i blokują dostęp do receptorów tych hormonów w komórkach ciała. I mogą działać jak tzw. antagoniści – czyli blokują receptory i jednocześnie powodują jakąś reakcję w komórce, lub tzw. agoniści – blokują receptor bez wywoływania reakcji w komórce. Jaki jest dokładnie efekt kozieradki w Twoim konkretnie organizmie musisz poobserwować sama, przyglądając się objawom i temu, jak reaguje organizm
A bardziej przystępnie? Co to znaczy, że blokują receptory i powodują lub nie powodują reakcji w komórce?
Spróbuję bardziej przystępnie 🙂 otóż, generalnie hormony nie działają same z siebie, lecz są włącznikami pewnych funkcji w organizmie, uruchamiają określone procesy poprzez przyłączanie się do receptorów określonych komórek. Receptory są przygotowane na przyjęcie danego hormonu o określonej budowie chemicznej, i gdy on się przyłącza do receptoru, wówczas komórka ciała otrzymuje sygnał np. o uruchomieniu procesów metabolicznych. To tak jakbyś włożyła klucz do zamka w drzwiach. Drzwiami w tej metaforze jest komórka ciała, dziurką od klucza – receptor, a klucz to hormon. I albo po prostu organizm wkłada klucz do zamka i go tam zostawiasz i nie dzieje się nic (tzn. komórka ciała nie reaguje), albo klucz w zamku przekręca i coś się dzieje, np. drzwi się otwierają (komórka ciała reaguje i uruchamia zaprogramowaną funkcję życiową). Fitohormony, ze względu na to, że swoją budową chemiczną bardzo przypominają ludzkie hormony, pasują do receptorów na komórkach i przyłączają się do nich zamiast hormonów i albo uruchamiają jakieś funkcje w komórce ciała, podobnie jak ludzkie hormony, albo tylko blokują receptor i uniemożliwiają hormonom dostęp do komórki. Więc jeżeli hormonów jest za mało w organizmie, to fitohormony oczywiście sprawiają, że będzie ich więcej, ale nie zawsze spełnią tę samą funkcję co hormon. Czy teraz jest nieco jaśniej? 😉 Generalnie myślę, że współczesna nauka nadal niezbyt dużo wie o potencjale leczniczym roślin i ich wpływie na biochemię organizmu, zwłaszcza gdy w grę wchodzą zioła z grupy adaptogenów. Dlatego trzymam się ajurwedy i jeżeli ona mówi, że kozieradka lub ashwagandha nie działa korzystnie przy stanach zapalnych, to nie zalecam ich moim klientkom. Bo nie można się ograniczać tylko do próby modulowania samego poziomu hormonów, trzeba patrzeć na całość sytuacji w organizmie
Dziękuję za odpowiedź. Sama już nie wiem, czy powinnam pić to zioło. Okazuje się, ze to nie takie proste. Zależy mi na zatrzymaniu ubytku hormonów płciowych. Piję kozieradkę od ok. 3 miesięcy. To, co zauważyłam, to poprawa stanu włosów- są bardziej miękkie, ale też nie do końca wiem, czy to kozieradka, czy żelazo, które suplementuję od 3 tygodni z powodu anemii. Czy przy nadczynności tarczycy i anemii można ją pić?
kozieradki używa się również do pielęgnacji włosów, więc niewykluczone, że poprawa stanu włosów to jest jej zasługa. A co do nadczynności tarczycy i anemii… Jeżeli jednocześnie są przeciwskazania wymienione w tekście, to unikałabym. Zresztą, to nie jest ajurwedyjskie podejście – patrzeć tylko na konkretne, wyodrębnione jednostki chorobowe. Patrzymy na cały organizm i wszystkie objawy i wtedy podejmujemy decyzję