fbpx

Przepis na banalnie prosty, a jednocześnie uniwersalny i skuteczny kosmetyk do mycia twarzy.

Składniki są tylko dwa – woda różana/hydrolat różany i mleko (pełnotłuste). Mieszamy oba składniki w proporcji 1:1, czyli np. 1 łyżeczka hydrolatu i 1 łyżeczka mleka. Następnie nakładamy na twarz, myjemy ją (masujemy dłuuuuższą chwilę) i spłukujemy letnią wodą.

Płyn zastępuje wszelkie kosmetyki myjące, jednak nie nadaje się do umycia skóry po demakijażu olejem. Ale np. na poranne oczyszczanie twarzy to moim zdaniem fajny sposób. Dobry dla każdej skóry.

 

 

Prostota tego kosmetyku mnie urzekła 🙂  Receptura nie jest moja, zaczerpnęłam ją z książki, która niedawno ukazała się na polskim rynku wydawniczym – „Ajurweda. Kompletna receptura na optymalizację zdrowia, zapobieganie chorobom i życie z radością i witalnością” autorstwa Acharya Shunya. I aż się dziwię, że sama na to nie wpadłam, bo przecież mleka używa się do kąpieli od wieków i o tym wiem doskonale, że ma działanie nie tylko nawilżające, ale również oczyszczające.

 

A książkę autorstwa Acharya Shunya polecam, ponieważ nie tylko można z niej zaczerpnąć wiele receptur na naturalne sposoby dbania o ciało (poświęcone są temu dwa rozdziały), ale przede wszystkim – przepis na codzienne życie z Ajurwedą. Acharya Shunya wywodzi się z rodziny praktyków Ajurwedy.  Jest duchowym nauczycielem i przewodnikiem po ścieżce Ajurwedy, jogi i wedanty (klasycznej filozofii indyjskiej) i dlatego nie jest to kolejna książka o Ajurwedzie napisana przez lekarza ajurwedyjskiego. Acharya Shunya przemawia nieco innym językiem,  a książka jest pełna pięknych metafor… „Organizm jest jak ziemia, gdzie ziarna zdrowia leżą ukryte, cierpliwie czekając na deszcz. Podobnie jak monsunowe kwiaty, Twój organizm po prostu czeka, abyś dał mu odrobinę miłości, a niewidzialny potencjał urzeczywistni się jako kwitnące zdrowie”, pisze Acharya. Jednak książka nie jest poematem ku czci Ajurwedy, bo jednocześnie Acharya daje wiele konkretnych, treściwych wskazówek, jak sprawić aby zdrowie kwitło. I bardzo podkreśla „Ajurweda wyznaje jedną fundamentalną prawdę: im bliżej natury i jej dróg się znajdujemy, tym będziemy zdrowsi. Im dalej odejdziemy od natury, tym bardziej będziemy cierpieć.”

Co mnie szczególnie ujęło  – Shunya bardzo przejrzyście opisuje, jak dosze wytrącają się z równowagi, z jakich powodów, jaka jest tutaj dynamika, kiedy to się zaczyna i jak postępuje,  jak dostrzec u siebie, że dosza wytrąca się z równowagi, i jak temu zaradzić zanim dosza wymknie się nam spod kontroli na tyle, że zaczniemy chorować. Bo właśnie w tym objawia się najpiękniej mądrość Ajurwedy – w uczeniu nas obserwowania siebie, swojego ciała, umysłu, psychiki i dokonywania właściwych wyborów, które prowadzą nas ku zdrowiu…