
W poszukiwaniu kosmetycznego minimalizmu oraz mleczko do mycia ciała /receptura/
Ostatnio mam kosmetycznie i w ogóle w życiu etap minimalistyczny. Stąd ochota na kosmetyk, którym mogę umyć się od stóp po włosy, łącznie z twarzą, oczywiście bez ryzyka, że mi włosy wypadną albo skóra na twarzy się zanadto przesuszy. Taki kosmetyk to w sumie nic odkrywczego, po prostu odwar z jakiegoś zioła obfitego w saponiny, które to związki chemiczne w uproszczeniu rzecz ujmując są naturalnymi detergentami.