Wskazany czy nie? Jeść czy nie jeść?
Wokół nabiału narosło wiele kontrowersji, więc przyjrzyjmy się jaki Ajurweda ma pogląd na produkty mleczne.
Jeżeli zapytasz praktyka Ajurwedy o cokolwiek, z dużą dozą prawdopodobieństwa odpowiedź swoją zacznie od słów „To zależy” 🙂 Życie nie jest czarno – białe. Nic nie jest jednoznacznie szkodliwe lub korzystne dla wszystkich. W przypadku jedzenia bierzemy pod uwagę kto będzie jadł (w jakim stanie jest organizm), kiedy, w jakich okolicznościach (np. o jakiej porze roku czy dnia), w jakiej ilości, z czym te produkty będą połączone. Jest przy tym trochę ułatwiających życie niuansów, tricków i tipów, które nieco rozbroi coś, co teoretycznie może być dla nas szkodliwe 😉
Nie inaczej jest z nabiałem.
Wg Ajurwedy może on być mieczem obosiecznym.
Może być korzystny dla zdrowia, ale też może być szkodliwy.
Nabiał podnosi doszę kapha – energię stałości, stabilności – czyli jest odżywczy, uziemiający, uspokajający. Zatem przydatny 🙂 Jednak dosza kapha w nadmiarze, podniesiona za bardzo, powoduje zaśluzowienie oraz różnego rodzaju przyrosty i nadmiary w ciele. Co może skutkować problemami z zatokami, zatrzymaniem wody w ciele, nadmiarem kilogramów i innymi wszelkiego rodzaju „przyrostami” w ciele, np. guzki na piersiach czy na tarczycy, cysty na jajnikach, mięśniaki na macicy, zmiany skórne typu łuszczyca, zmiany nowotworowe.
O nabiale mawia się, że jest prozapalny. Teoretycznie tak, ale wszystko zależy od tego, jak będziemy go jeść, w jakiej formie. Bo np. przegotowane mleko z migdałami obniża stan zapalny i jest polecane przy wrzodach żołądka. Mleko z kurkumą (złote mleko) jest m.in. przeciwzapalne.
Dodam jeszcze, że gdy Ajruweda mówi o korzystnych właściwościach nabiału, odnosi się do nabiału ekologicznego i organicznego. Lekarze ajurwedyjscy dawniej z pewnością nie mogli przewidzieć, że powstanie potężny przemysł mleczarski i będzie dostępna taka ilość produktów „mlekopodobnych” i przetworzonych. Nikt w danych czasach nie przewidywał, że krowy będą hodowane w takich warunkach i karmione w taki sposób, w jaki to się robi obecnie, że mleko będzie poddawane różnego rodzaju procesom, takim jak pasteryzacja, homogenizacja, odtłuszczanie, a pochodzące z niego produkty uzupełniane przeróżnymi dodatkowymi składnikami, na czele z cukrem. To wszystko czyni z produkty nabiałowe dodatkowo trudniejsze do strawienia.
Jak zatem jeść nabiał mądrze, aby korzystać z jego właściwości, a jednocześnie sobie nie szkodzić?
- unikamy nabiału w zimne dni i wieczorem
- ograniczamy spożycie nabiału wiosną, gdy dosza kapha dominuje w przyrodzie
- mleko pijemy zawsze przegotowane (nie surowe), z dodatkiem przypraw odśluzowujących takich jak cynamon, kardamon, szafran
- mleko krowie możemy zastąpić kozim, ono raczej nie podnosi doszy kapha (kozy inaczej się odżywiają niż krowy, jedzą więcej gorzkich ziół)
- sera żółtego, zwłaszcza twardych gatunków, nie jemy solo, lecz łączymy z warzywami, aby był łatwiej strawny; jednak nie polecane są kanapki z serem – ich suchość i chłód nie sprzyja trawieniu
- unikamy jogurtów z owocami – to połączenie jest wg Ajurwedy niekorzystne, obciąża trawienie
- shake mleczno – bananowy jest ciężkostrawny, zwłaszcza schłodzony, i wyjątkowo śluzotwórczy (ponieważ banany również są zaśluzowujące)
Dziękuję za dawkę zebranej wiedzy. Wyjasnij mi, jesli możesz dlaczego gotujemy mleko? Przecież zabijamy wszystko, co w ni jest. Tyle pisze się o wyższości mleka czystego od krowy czyli niepasteryzowanego, bo ma enzymy. A tu – gotuj.
To jest podobnie jak z gotowaniem warzyw 🙂 gotowanie owszem pozbawia produkty spożywcze pewnej dawki składników odżywczych, ale sprawia, że jednocześnie jedzenie jest dużo łatwiejsze do strawienia i przyswojenia. Jak wolisz – jeść coś co jest pełne składników odżywczych, a jednocześnie ciężkostrawne, czy coś co ma mniej składników odżywczych, ale jest znacznie lepiej strawne, czyli łatwiej się przyswaja? wszystko zależy od tego, w jakim stanie jest Twoj układ pokarmowy, zwłaszcza jelita… Za tydzień napiszę o tym więcej w kolejnym wpisie na blogu 🙂
Pani Ewo, a jakie mieć podejście do jogurtów przygotowywanych w domu? Mama jest w trakcie hemioterapii przeciwnowotworowej i pomyślałam, że taki jogurt pomoże jej wyjalowionemu organizmowi… Bardzo proszę o Pani opinię
Szczerze mówiąc niewiele wiem na temat chemioterapii, i czy faktycznie jogurt to dobry pomysł. Mam jednak inną propozycję – mąż jednej z moich koleżanek konsultantek jest po chemioterapii, i ona zapewne wie dużo więcej na ten temat, jak wesprzeć w takim czasie organizm. Proszę napisać do mnie mejla a dam Pani kontakt do niej