Naczelną zasadą odżywiania w stylu ajurwedyjskim jest sezonowość. Czyli jemy to, co jest dostępne o danej porze roku w klimacie, w którym mieszkamy. W Polsce teraz rośnie… nic 🙂 ale za to mamy warzywa i owoce, które świetnie się przechowują w zimowym czasie – warzywa korzeniowe (marchewka, pietruszka, seler, burak) oraz niektóre owoce (jabłka, gruszki).
Cóż, fanką owoców nie jestem (cukier…), ale skoro niezbyt duży zimą mamy wybór roślin, wykorzystajmy to co mamy, nawet owoce 🙂
Dziś przyjrzymy się gruszkom… Tym bardziej, że zawiera w porównaniu z innymi owocami umiarkowaną ilość cukrów, i ma inne ciekawe składniki wspierające zdrowie.
Korzyści zdrowotne gruszek
- wsparcie dla trawienia: gruszki są jednym z najlepszych źródeł błonnika, który wspiera zdrowie jelit. Szczególnie ważny jest dla osób z problemami trawiennymi, takimi jak zaparcia.
- wsparcie dla serca: Dzięki wysokiej zawartości potasu pomagają regulować ciśnienie krwi.
- mają niski indeks glikemiczny, co sprawia, że są odpowiednie dla osób z cukrzycą i tych, które chcą kontrolować wagę
- wspomagają pracę nerek, polecane przy kamicy nerkowej i zapaleniu dróg moczowych
- bogate w przeciwutleniacze, np. witaminę C, flawonoidy
A co mówi Ajurweda na temat gruszek?
Wg Ajurwedy gruszki mają właściwości wychładzające. Posługując się terminologią ajurwedyjską – balansują doszę pitta. A zatem łagodzą stany zapalne. I przez to wpływają na wygląd skóry – gdy jest „zaogniona” (efekt stanu zapalnego w organizmie) – podrażniona, z wypryskami, nadreaktywna. W przypadku stanów zapalnych możesz jeść gruszki na surowo lub pić sok z tych owoców.
Gruszka według ajurwedy z natury swojej jest również wysuszająca i ma smak cierpki/ściągający. Co sprawia, że działa balansująco na doszę kapha, czyli wszelkie dolegliwości związane z nadmiarem wody w organizmie, z zastojami i obrzękami limfatycznymi. Ale także z nadmiarem śluzu. O co nietrudno w Polsce jesienią i zimą. Innymi słowy – gdy masz katar, sięgnij po gruszki. Ale najlepiej w formie ciepłego kompotu. Bo nadmiar śluzu wiąże się też z chłodem w ciele, i to trzeba zbalansować ciepłem. Jeżeli ugotujesz kompot z gruszek z dodatkiem kardamonu, wzmocnisz jego działanie odśluzowujące i wykrztuśne.
Ale zaburzona dosza kapha to również różnego rodzaju przyrosty w ciele, np. nadmiar kilogramów, guzki na tarczycy, torbiele w piersiach, wysoki poziom cukru, cholesterolu, itp. W takich sytuacjach gruszki również będą korzystne, i również polecam je na ciepło. Warto jeść gruszki z cynamonem, który wpływa na poziom cukru we krwi.
Natomiast w przypadku zaparć i innych objawów suchości w organizmie, którym towarzyszy uczucie zimna w ciele i zimne stopy/dłonie (zaburzona dosza vata), gruszki należy jeść wyłącznie na ciepło, najlepiej z dodatkiem masła klarowanego. Być może dobrym pomysłem na śniadanie będzie w takiej sytuacji gotowana owsianka z gruszką, z dodatkiem niedużej ilości masła klarowanego i jakąś rozgrzewającą przyprawą.
Jestem mocno uczulona na jabłka (wyszło na jaw przypadkiem, nigdy nie kojarzyłam poczciwych, polskich jabłek z możliwością alergii). Teraz gruszki to moj zamiennik jabłek, które kiedyś zjadałam w ilościach hurtowych. Dzięki za fajny artykul i wskazówkę z cynamonem.
to ciekawe, który składnik Cię uczula… Pieczone/gotowane też? A co do gruszek – gdzieś przeczytałam, że właśnie znane są z tego, że nie uczulają 🙂