Cukier sam w sobie nie jest taki zły.
Chodzi o to, że używamy go niewłaściwie.
Wg Ajurwedy słodki smak jest najważniejszy spośród wszystkich sześciu smaków. Jest niezbędny, ponieważ jest z natury swojej wysoce odżywczy i budulcowy, uziemiający, stabilizuje emocjonalnie, czyli – mówiąc po ajurwedyjsku – balansuje doszę vata. Ajurweda zaleca, aby słodki smak znalazł się w każdym posiłku (zresztą, dotyczy to również pozostałych pięciu smaków).
W naturze słodki smak jest dostępny przede wszystkim w zbożach i owocach, oraz w warzywach skrobiowych, w mleku, maśle klarowanym i miodzie. To stanowczo dla nas wystarczy. Jednak z jakiegoś powodu przemysł spożywczy zaczął produkować słodycze syntetyczne, upakowane cukrem oraz dodawać cukier w nadmiarze wszędzie tam gdzie się tylko da. Jednak ludzki organizm nie jest przygotowany na taką obfitość, na tyle cukru na raz, i nie zawsze jest w stanie sobie z tym poradzić. Albo raczej przeważnie sobie z tym nie radzi. Wg Ajurwedy cukier powoduje zaburzenie doszy kapha. Główne tego objawy to nadwaga, celulit, zaśluzowienie, uczucie ciężkości, ociężałości, spadek motywacji, stany depresyjne, spowolniony metabolizm, insulinooporność, cukrzyca…
Szczególnie źle organizm przyjmuje nadmiar fruktozy. Nie wdając się w zawiłości przemian biochemicznych w ciele, chciałabym tylko podkreślić, że fruktoza przetwarzana jest przez wątrobę, a skutkiem jej nadmiaru jest m.in. wzrost złego cholesterolu LDL oraz zaburzenie poziomu leptyny – tzw. hormonu sytości. Leptyna nie tylko informuje mózg, że mamy wystarczające zasoby energetyczne i nie potrzebujemy więcej jeść, ale również wpływa na poziom prolaktyny oraz hormonów LH i FSH, ma więc wpływ na płodność. Leptyna zwiększa również wrażliwość komórek na insulinę.
Potencjalne przyczyny podjadania słodyczy:
- źle skompilowana dieta – niewystarczająca ilość składników odżywczych sprawia, że czujemy w organizmie niedobór, a że organizm naturalnie dąży do stanu równowagi, nakłania nas do uzupełnienia poprzez sięganie po kolejne porcje jedzenia. A jako że niestety zazwyczaj nie potrafimy odpowiednio interpretować zamówienia złożonego przez organizm, sięgamy po szybkie źródło zasilania, czyli po słodycze. Klasycznym przykładem jest zbyt mała ilość białka w diecie gdy przestawiamy się na wegetarianizm lub weganizm. Albo kompulsywne podjadanie przed miesiączką czekolady, co wskazuje na ubytki magnezu; więcej o tym pisałam tutaj
- z drugiej strony – dieta może być dobrze skompilowana, ale jest problem z przyswajaniem składników odżywczych z jedzenia, a więc coś jest nie tak z układem pokarmowym lub odżywianiem organizmu na poziomie komórkowym
- “błędne koło” – im więcej jem słodyczy, tym więcej chcę ich jeść
- wahania poziomu cukru we krwi
- nawyki
- potrzeba stabilizacji emocjonalnej
Co robić gdy masz problem z podjadaniem słodyczy
- zacznij przyglądać się, w jakich konkretnych sytuacjach masz ochotę na coś słodkiego, i kiedy sięgasz po słodycze nawykowo lub odruchowo
- więcej gorzkiego smaku w codziennej diecie, i nie chodzi tu o gorzką czekoladę 😉 mam na myśli zjadanie większej ilości zielonych warzyw i zielonych liści
- cynamon, kardamon, koper włoski, gałka muszkatołowa – to przyprawy z dominującym słodkim smakiem, warto je dodawać podczas przygotowywania posiłków. Cynamon stabilizuje poziom cukru we krwi, więc polecam herbatę cynamonową do posiłku. A po posiłku spróbuj żuć ziarno zielonego kardamonu – ochota na deser raczej przejdzie sama
- sprawdź, czy w Twojej diecie jest odpowiednia ilość białka
- zrezygnuj z owsianki na śniadanie i zastąp ją posiłkiem z przewagą białka
- jadaj ciepłe, gotowane posiłki, o stałych porach – to usprawnia metabolizm i sprawia, że przyswajanie składników odżywczych z pożywienia jest łatwiejsze
- zanim sięgniesz po coś słodkiego, najpierw napij się szklankę ciepłej, przegotowanej wody; z mojego doświadczenia z pracy z klientami wynika, że wiele osób niewłaściwie interpretuje zapotrzebowanie zgłaszane przez organizm i często okazuje się, że chodzi właśnie o wodę 😉
- jeżeli czujesz głód i automatycznie masz ochotę na szybkie doładowanie w postaci batona, zastanów się jaka inna przekąska mogłaby go zastąpić? ja w takich sytuacjach lubię mleko migdałowe, najlepiej gdy jest podgrzane, z kardamonem
- hmmm ciacho do kawusi? cóż, miej świadomość, że kawa obciąża wątrobę (zaburza doszę pitta), a słodki smak do pewnego stopnia ją balansuje – tylko do pewnego stopnia, bo w nadmiarze cukier jest prozapalny
- upewnij się, że Twoja tarczyca jest w porządku
- słodycze jako emocjonalny pocieszyciel przy złym nastroju? a może jednak możesz wesprzeć się wtedy jakoś inaczej?
- zrób kilkudniowy detoks ajurwedyjski domowy lub z profesjonalnym wsparciem
Notabene, dieta niskowęglowodanowa, która w dłuższym okresie czasu może być szkodliwa – miesiączkujące kobiety potrzebują węglowodanów do prawidłowego przebiegu cyklu menstruacyjnego.
Zamienniki białego cukru
- jaggary (cukier palmowy) to cukier preferowany przez Ajurwedę, jest ok. w zasadzie dla wszystkich, oczywiście z umiarem
- miód – cóż, oprócz wszystkich swoich wspaniałych właściwości, jest z natury swojej rozgrzewający i trochę wysuszający, więc nie jest wskazany przy zaburzeniach doszy pitta (przy stanach zapalnych) i ostrożnie należy go używać przy zaburzeniach doszy vata.
- suszone owoce – nieco zdradliwe, bo to skondensowana dawka cukru w porównaniu do owoców surowych. A ponadto ich suchość może destabilizować doszę vata, przed spożyciem należy więc je moczyć