Poznaj jedną z najważniejszych roślin stosowanych w Ajurwedzie. Dowiedz się, dlaczego Ajurweda ceni sezam, kiedy i jak możesz go używać oraz czym kierować się przy wyborze oleju sezamowego
Sezam jest jedną z najpowszechniej w Ajurwedzie używanych roślin. Wykorzystujemy go zarówno do użytku zewnętrznego, jak i wewnętrznego. W formie nasion, a także – chyba nawet częściej – jako olej.
Właściwości sezamu
Używając terminologii ajurwedyjskiej – balansuje doszę vata i kapha, i nieco podnosi doszę pitta. Co oznacza, że sezam wskazany jest przy zaburzeniach systemu nerwowego, przy problemach z jelitami i osłabionym metaboliźmie, przy problemach ze stawami, układem krwionośnym i hormonalnym.
Brzmi interesująco, prawda? Przyjrzyjmy się więc temu bliżej i sprawdźmy, kiedy sezam jest szczególnie przydatny i jak możesz go używać:
- sezam jest dobry dla kości, zębów i paznokci – zawiera dużo wapnia w dobrze przyswajalnej formie, zwłaszcza jeżeli połączymy go ze śliwkami. Szczególnie zatem wskazany jest przy osteoporozie
- jest dobrym źródłem lignanów – fitohormonów, więc balansuje poziom estrogenu i progesteronu, i dlatego wykorzystuje się go w suplementacji nasionami (tzw. rotacja nasion) dla wsparcia cyklu menstruacyjnego
- zawiera sporo fitosteroli – a więc obniża poziom cholesterolu
- normalizuje ciśnienie krwi – dzięki lignanom
- wskazany przy problemach ze stawami – ze względu na lignany i miedź
- w stanach ogólnego osłabienia oraz anemii – balansuje jelita, więc poprawia przyswajanie, między innymi miedź w nim zawarta poprawia wchłanianie żelaza
- sprawdza się dobrze do codziennego rytuału płukania jamy ustnej olejem
- wzmacnia i odżywia włosy, o czym już pisałam
- do masażu i automasażu – jest rozgrzewający, więc będzie szczególnie korzystny, gdy masz uczucie wychłodzenia w ciele, oraz suchą skórę. Więcej o automasażu opowiadam w tym video, nagranym dla Polskiego Stowarzyszenia Ajurwedy „Prana” (pierwsze w Polsce stowarzyszenie praktyków Ajurwedy, którego jestem współtwórczynią). Olej sezamowy jest bazą większości ajurwedyjskich olejów ziołowych, jest nośnikiem substancji aktywnych ziół, transportuje je w głąb tkanek, ponieważ ma na tyle małe cząsteczki, że bez trudu przenika przez warstwę rogową skóry
- do nasya – zabiegu oczyszczającego zatoki oraz codziennej pielęgnacji nosa i zatok
- przy karna purana – codziennej higieny uszu
- wzmacnia sattvę – wskazany jest zatem dla joginów, w ilości około 30 g dziennie
- wskazany przy stresie, problemach ze snem, migrenach i chorobach degeneracyjnych systemu nerwowego – co potwierdzają badania naukowe
- może być używany zewnętrznie jako pasta, z dodatkiem soku z limonki, na oparzenia, owrzodzenia, czyraki
- w kuchni – zarówno ziarna jak i olej. Ziarna jako dodatek do owsianki, posypka do zupy, do warzyw. Może być też w formie tahini lub gomasio. Olej sezamowy często używany jest w kuchni azjatyckiej, ale jeżeli nie lubisz jego smaku, zamiennie możesz używać oliwy z oliwek, ma podobny skład chemiczny

Biały czy czarny sezam?
My Europejczycy znamy przede wszystkim biały sezam, ale jego nasiona mogą mieć również inne kolory – czarny, szary, brązowy, czerwony… W Polsce, oprócz białego, jest dostępny bez problemu również czarny sezam, ziaren o innych kolorach w sklepach nie zauważyłam, ale daj znać, jeśli się mylę 🙂

Czarny i biały sezam różnią się przede wszystkim tym, że czarny zawiera więcej wapnia. Ale to nie znaczy, że jest bardziej korzystny dla wszystkich, ponieważ jednocześnie jest bardziej rozgrzewający. A skoro tak, nie będzie dobrym wyborem dla osób, które mają nadmiar pitty, objawiający się np. uderzeniami gorąca, zgagą, zbyt luźnymi wypróżnieniami, stanami zapalnymi w ciele.
Olej sezamowy – jaki wybrać?
Olej sezamowy jest z natury swojej nietrwały, szybko się utlenia. Czyli stosunkowo szybko zaczyna jełczeć – zmienia się jego smak i zapach, co jest równoznaczne z tym, że traci swoje cenne właściwości.
Dlatego kupuj zawsze olej sezamowy w butelkach z ciemnego szkła zabezpiecza ono olej przed bezpośrednim dostępem światła słonecznego, które przyspiesza utlenianie. Nie polecam zatem oleju sezamowego w sklepach hinduskich – przeważnie jest sprzedawany w plastikowych, przeźroczystych butelkach, więc bardzo szybko traci właściwości.
Jak długo przechowywać olej sezamowy po otwarciu butelki? Wg badań naukowych do około 14 dni względnie zachowuje składniki aktywne. Ten czas można wydłużyć, przechowując olej w lodówce, to nieco hamuje proces utleniania oleju.
Bardzo cenne informacje. Często staram się masować. Używam na zmianę oleju kokosowego i sezamowego, czasami masła shea. Zazwyczaj używam oleju po kąpieli na umytą już skórę. Spróbuję wykorzystać pani informacje. Ostatnio z sezamu białego i czarnego robiłam kulki chałwowe z cynamonem, anyżem, kardamonem i miodem z nawłoci. Było pysznie.
Pozdrawiam serdecznie:)
mmm super, faktycznie brzmi pysznie 🙂 pozdrawiam!
Pani Ewo, tydzień automasażu olejem sezamowym. Przestałam marznąć. Cudowny stan. Wzruszenie.
Wspaniale! Pozdrawiam 🙂
Witam czy jest szansa na przepis na te kulki chałwowe?
Dzień dobry,
czy olej sezamowy spożywczy to to samo co kosmetyczny? Zakładając że obydwa są nierafinowane.
Pozdrawiam,
Zosia
Tak, ten sam, ale kosmetyczny ma stosowną dokumentację (tzw.safety assesment – raport bezpieczeństwa), pozwalającą na dopuszczenie go do użytkowania na skórę
Dzien dobry.
Od dwoch dni czytam pani bloga i jestem absolutnie zafascynowana tematyka marm. Ajurwede znam i staram sie wdrazac w zycie od wielu lat, ale marmy do tej pory dla mnie zagadka. Skupialam sie bardziej na stronie dietetycznej. Wczoraj masowalam wszystkie punkty po kolei, dzis rano czuje, ze zbyt mocno to robilam, ale taka ze mnie vata narwana jest. Gratuluje bloga i marze, zeby spotkac sie z pania w Wolkowyi ( nie wiem czy poprawnie napisalam nazwe?) na pobyt ajurwedyjski. Pozdrawiam cieplo ze slonecznej ( na razie) Francji.
Dzień dobry 🙂 dzięki, cieszę się, że jest Pani z Ajurwedą, bo to tak naprawdę oznacza życie w zgodzie ze sobą, ze swoimi naturalnymi rytmami, w spójności… Marmy są faktycznie fascynujące, czasem to czego doświadczają moi klienci podczas terapii punktów marma totalnie mnie zaskakuje. Czy za mocno… Jeżeli tak Pani czuje, to widocznie tak było. Wtedy ciało się zamyka na doświadczenie, i nie ma żadnego efektu poza bólem. Ale czasem, aby gdzieś dotrzeć, potrzeba intensywnej pracy, łączącej się również z bólem… Wszystko zależy od tego, jak bardzo jesteśmy w kontakcie ze sobą, ze swoim ciałem, i na ile pozwalamy sobie puścić i uwolnić pewne emocje/doświadczenia. Pozdrawiam serdecznie (oj, wiele dałabym, aby znależć się teraz w słonecznej Francji, bo w Bieszczadach zimnoooooo)
Pani Ewo, wspaniały materiał, bardzo dziękuję za wiedzę. Proszę jeszcze powiedzieć czy do masażu zaleca Pani jakiś szczególny olej czy najlepszy będzie najzwyklejszy olej sezamowy?
Zwykły, najlepiej nierafinowany zimnotłoczony. Ale nie musi być super drogi z górnej półki 😉 ale warto go po otwarciu przechowywać w lodówce, bo wbrew pozorom szybko się utlenia
Dzień dobry, A czy w przypadku zaburzenia pitty (nawet o tej porze roku odczuwam często że jest mi za ciepło, przy nadmiarze emocji – wręcz gorąco) można stosować olej sezamowy do masażu (również głowy),czy lepiej jednak kokosowy (piszę to również w kontekście Pani wpisu o najlepszym oleju do masażu głowy). Pozdrawiam
teoretycznie tak, a w praktyce – najlepiej po prostu przetestuj i zobacz, jak się z tym czujesz. Jeżeli np. zacznie Cię boleć głowa, to znak, że to nadmiar ciepła. Olej kokosowy też jest ok, w cieplejszej części Indii, np. w stanie Kerala, gdzie jest mnóstwo palm kokosowych, a Ajurweda bardzo popularna – normalnie używa się kokosowego oleju jako podstawowego, również wiele olejów ziołowych do masażu jest na kokosowym, nie na sezamowym