Czy zauważyłaś, że w różnych momentach cyklu menstruacyjnego inaczej reagujesz na pokarmy, które spożywasz? Czy obserwowałaś zmiany w swoim apetycie, samopoczuciu, a nawet w sposobie trawienia w zależności od fazy cyklu, w której się znajdujesz? I nie chodzi tu tylko o ogromną ochotę na słodycze przed miesiączką.
Okazuje się, że Twoje trawienie i cykl menstruacyjny są ze sobą ściśle powiązane, bardziej niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Hormony płciowe (estrogeny, progesteron, testosteron) mają bardzo duży wpływ na procesy trawienne i metaboliczne w Twoim organizmie.
Poznanie tej zależności i świadome dostosowywanie swojego odżywiania do różnych faz cyklu może być kluczowe nie tylko dla poprawy trawienia, ale także dla ogólnego samopoczucia, witalności i równowagi hormonalnej. Przyjrzyjmy się więc bliżej, jak cykl menstruacyjny wpływa na procesy trawienne i jak możemy wspierać nasze ciało, słuchając jego naturalnych rytmów.
Faza folikularna
Rozpoczyna się pierwszego dnia miesiączki.
Po miesiączce jest stopniowy wzrost poziomu estrogenów.
Według naukowców estrogeny zwiększają uczucie sytości.
Według ajurwedy jest to czas budowania (endometrium, jajeczko), a estroneny są hormonami o cechach i właściwościach kojarzonych z doszą kapha. Czyli z uziemieniem, stabilnością, spokojem.
Aby utrzymać się w równowadze, w tej fazie cyklu jemy to, co balansuje wpływ doszy kapha na organizm. Opieramy się tu na ajurwedyjskiej metazasadzie “podobne wzmacnia podobne, a przeciwne równoważy”. Jemy więc raczej lżejsze posiłki, najlepiej ciepłe, gotowane, i ograniczamy sól i nabiał krowi. Możemy sobie pozwolić na nieco ostrzejsze przyprawy, które stymulują trawienie i metabolizm. Jeżeli w tej fazie cyklu będziemy jeść ciężkie, obfite posiłki, wzmocnimy w sobie jakości doszy kapha. W efekcie w kolejnych fazach cyklu objawi się to spowolnieniem i zatrzymaniem. Zatrzymanie na poziomie mentalnym to niemożność ruszenia z miejsca, brak motywacji, a na poziomie fizycznym – ociężałość, wolniejszy metabolizm i zatrzymanie wody w organizmie. Dlatego właśnie sól i nabiał są niewskazane – powodują zaburzenie gospodarki wodnej w organizmie. Sól bezpośrednio przyczynia się do zatrzymywania wody, a nabiał – pośrednio, ponieważ zaśluzowuje.
Owulacja
W tej fazie poziom estrogenu jest najwyższy, jednocześnie zaczyna wzrastać poziom progesteronu.
W tym czasie Twoje trawienie jest najbardziej efektywne. Możesz więc spokojnie jeść bardziej obfite, bogatsze posiłki i nie będziesz odczuwać żadnych problemów. Tym bardziej, że rzeczywiście masz w tym czasie wzmożony apetyt. Im wyższy poziom progesteronu, tym apetyt większy
Według Ajurwedy jest to czas pitta, czyli energii ognia. Pomimo sprawnego trawienia bądź ostrożna z tym, co podnosi energię ognia w organizmie, czyli ograniczaj wszystko to, co nadmiernie rozgrzewa – alkohol, ostre przyprawy, kwaśne smaki, tłuste i smażone jedzenie. Zwróć natomiast szczególną uwagę na ilość białka w diecie.
Faza lutealna
Spada poziom estrogenów, przeważa progesteron.
Apetyt dopisuje, aby uzupełnić wydatek energetyczny podczas owulacji i przygotować się na kolejny ubytek energii – podczas miesiączką. Objawić się to może zwiększoną ochotą na węglowodany. Dodatkowo łaknienie wzmacnia testosteron, którego poziom wzrasta w tej fazie. Może to powodować odkładanie się tłuszczyku w okolicach brzucha.
Zadbaj tu zwłaszcza o regularność posiłków. Gdy jakiś opuścisz, jest duże prawdopodobieństwo, że będziesz czuć się poirytowana.
Lekarze twierdzą, że progesteron opóźnia opróżnianie żołądka i że w ogóle sprawia, że jedzenie wolniej przemieszcza się przez układ pokarmowy. Związane jest to z faktem, iż działa on relaksująco na mięśnie, zmniejsza skurcze mięśniowe. Dlatego wówczas częściej pojawiają się zaparcia. Tym bardziej, że progesteron wpływa na absorpcję wody w jelitach, co również wpływa na konsystencję stolca i prędkość jego przemieszczania się przez jelita. Zmniejszona absorpcja wody może prowadzić do twardszego stolca i utrudniać wypróżnianie. Zwróć więc szczególnie uwagę na ilość wypijanej wody.
Działanie relaksujące progesteronu może także wpływać na zwieracz przełyku, zwiększając ryzyko refluksu.
Właśnie w tej fazie cyklu zbieramy żniwo niekorzystnego stylu życia z fazy folikularnej. Na to nakłada się spadek poziomu estrogenu i progesteronu tuż przed miesiączką. Warto wtedy zadbać o efektywne usuwanie tych hormonów z organizmu. Wydalane są one głównie przez wątrobę. Warto więc jeść to, co ją wspiera, np. wszelkie zielone warzywa (na czele z brokułami), a także buraki oraz wszystko co zawiera magnez (lub rozważyć suplementację magnezem)