fbpx

Przyjrzyjmy się budowie i funkcjom skóry z punktu widzenia ajurwedy…

Budowa skóry wg ajurwedy

Ajurwedyjska koncepcja budowy skóry podobna jest do koncepcji dhatus – tkanek ciała, o których pisałam tutaj. Mianowicie, skóra – zwana w sanskrycie twak – składa się z kilku warstw, podobnie jak ciało – z kilku tkanek. Poszczególne warstwy skóry wspierają się nawzajem, a skóra funkcjonuje dobrze tylko wówczas, gdy funkcjonują należycie poszczególne jej warstwy. A ile jest tych warstw? Tutaj najważniejsze pisane źródła wiedzy ajurwedyjskiej nie są zgodne. Charaka Samhita wymienia sześć warstw, natomiast Sushruta Samhita i Ashtanga Hridaya – siedem:

  • Avabhasini – najbardziej zewnętrzna warstwa skóry. Jest ona upadhatu, czyli tkanką pomocniczą rasa dhatu – pierwszej tkanki ciała, w związku z czym jej wygląd odzwierciedla ogólny stan organizmu, o czym już wspomniałam w tekście o dhatus.
  • Lohita: druga warstwa, bezpośrednio wspierająca warstwę pierwszą i powiązana z rakta dhatu, czyli z tkanką krwionośną. Jeżeli we krwi są ama (toksyny), lohita wpłynie na koloryt naskórka i jego wrażliwość na słońce. Sama w sobie ma kolor roztopionego żelaza.
  • Shweta: trzecia warstwa, która jest biała i wyrównuje koloryt skóry, tonując ciemniejsze barwy pozostałych warstw skóry
  • Tamra: czwarta warstwa, pielęgnuje ona trzy wcześniejsze warstwy skóry, dba by były one w dobrej kondycji i mogły pełnić swoją funkcję ochronną, wspiera również system immunologiczny. Jest koloru miedzianego.
  • Vedini: piąta warstwa, odpowiada za odbieranie, przetwarzanie i przekazywanie ciału bodźców i doznań
  • Rohini: szósta warstwa, odpowiedzialna za regenerację i gojenie się uszkodzeń skóry
  • Mamsadhara: najbardziej wewnętrzna warstwa skóry, odpowiedzialna za jej stabilność i jędrność

Ajurwedyjska koncepcja budowy skóry jest spójna z wiedzą o skórze, którą współcześnie dysponujemy. Bowiem cztery w/w warstwy możemy zidentyfikować jako naskórek, warstwę piątą i szóstą – jako skórę właściwą, a warstwę siódmą – jako tkankę podskórną.

Funkcje skóry wg ajurwedy:

  • detoks – wg ajurwedy prawidłowe pozbywanie się toksyn (ama) z organizmu jest szalenie istotne dla naszego zdrowia, odbywa się to nie tylko poprzez defekację i układ wydalniczy, ale również poprzez wydzielany pot i sebum. Stąd też bardzo cenione przez ajurwedę są różne formy terapii ciepłem (gorące kąpiele, sauna parowa, masaż podgrzanymi stemplami ziołowymi lub gorącymi kamieniami…)
  • wchłanianie – o czym już pisałam tutaj
  • funkcje percepcyjne – w skórze mamy około 640 tys zakończeń nerwowych i receptorów, odbierających bodźce zewnętrzne, reagujących na dotyk, ciepło, ból, itp.
  • regulacja temperatury ciała – kiedy jest nam za ciepło, pory skóry otwierają się, gdy jest nam zimno – zamykają, co daje efekt gęsiej skórki. Zważywszy na tę funkcję, a także na zdolności percepcyjne skóry możemy domniemać, że utrzymanie stałej, optymalnej temperatury ciała jest dobrym sposobem na uspokojenie układu nerwowego
  • bariera ochronna przed czynnikami zewnętrznymi
  • odzwierciedla stan naszych emocji, np. rumienimy się, gdy jesteśmy zakłopotani
  • odzwierciedla ogólną kondycję naszego organizmu: pisałam już, omawiając poszczególne dhatus, iż ajurweda określa skórę mianem rasasara, czyli śmietanka rasa: skóra jest nie tylko tkanką pomocniczą (upadhatu) tkanki rasa (rasa dhatu), jest też jej “śmietanką”, esencją. Zatem, co oczywiste, stan rasa znajduje odzwierciedlenie w wyglądzie skóry. Ale co więcej – ponieważ rasa jest tkanką absolutnie bazową dla pozostałych tkanek, stan skóry obrazuje stan pozostałych tkanek ciała. Niby to logiczne i oczywiste, ale moim zdaniem nadal zbyt mało się o tym mówi, więc korzystam z każdej okazji, aby to podkreślić – w naszym organizmie wszystko jest ze sobą połączone i wzajemnie ze sobą powiązane!