fbpx

Ajurwedyjska pasta do zębów Vicco Vajradanti… czy aby na pewno ajurwedyjska?

Praktycy Ajurwedy mają wręcz obsesję na punkcie sprawnego trawienia. Wg Ajurwedy nie jesteś tym co jesz, ale tym co przyswajasz. Możesz jeść najbardziej ekologicznie i zdrowo, jeśli jednak Twój układ pokarmowy nie funkcjonuje dobrze, jeśli Twoje jelita – czyli narząd odpowiedzialny w głównej mierze za przyswajanie składników odżywczych z jedzenia – nie mają się dobrze, np. masz tendencję do zaparć/wzdęć, wówczas zdrowe eko-pożywienie nie przekształci się w energię dla Twojego ciała, budulec dla Twoich komórek, nie dostarczy organizmowi niezbędnych składników – witamin i minerałów. Po prostu przez Ciebie „przeleci”, spłuczesz to w toalecie. Co więcej, nie skończy się tylko na tym. Pamiętaj, że jelita są siedzibą doszy Vata, która zarządza systemem nerwowym i hormonalnym, układem krwionośnym, układem ruchu (stawami) i w ogóle wszelkim ruchem i przepływem w organizmie. Więc zobacz, na ile ważnych systemów w ciele ma bezpośredni wpływ stan Twoich jelit. Od zaburzenia ich funkcjonowania może zaistnieć w ciele wiele chorób, począwszy od artretyzmu, poprzez chorobę Parkinsona, stwardnienie rozsiane, po depresję i inne zaburzenia mentalne. Stąd w Ajurwedzie tak wielką wagę przywiązuje się do prawidłowego funkcjonowania układu pokarmowego (zwłaszcza jelit) i stąd wiele tipów na usprawnienie jego działania.

Trawienie zaczyna się już w ustach, gdzie przeżuwany pokarm miesza się ze śliną, zawierającą enzymy trawienne (amylaza), gdzie również rozpoznajemy smak spożywanego pokarmu, tak istotny z punktu widzenia Ajurwedy. Warto więc dbać o jamę ustną. Obszerny tekst o tym już na blogu publikowałam. Podawałam również recepturę na bardzo prostą pastę do zębów. Ale ponieważ czasami zdarza mi się kupować gotowe pasty, przyglądam się temu, co jest dostępne, analizuję składy i testuję. Dzisiaj wspólnie przyjrzymy się paście do zębów Vicco Vajradanti, która mnie zainteresowała, ponieważ reklamowana jest jako ajurwedyjska.

Vicco Vajradanti

Pasta jest w dwóch formach – w tubce i w proszku. Producent zaleca używać obu formuł – szczotkować zęby pastą a następnie nacierać dziąsła proszkiem.

Przyjrzyjmy się składowi….

Vicco Vajradanti

Skład obu kosmetyków na pierwszy rzut oka wydaje się być fenomenalny – zioła, zioła, zioła… Owszem, wszystkie zioła wymieniono pieczołowicie, z podaniem ilości wagowej, natomiast oprócz nich jest tylko wzmiankowane „excipients q.s.” Czyli substancje pomocnicze w ilości q.s., który to skrót oznacza tzw. quantum satis, czyli „w ilości potrzebnej, dostatecznej”. Zatem, niestety ale na opakowaniu nie podano pełnego składu kosmetyku, czyli INCI. To dla mnie zagadkowe, że taki kosmetyk bez INCI na opakowaniu jest dopuszczony do obrotu na terenie UE….

Zarówno pasta jak i proszek zawierają identyczne zioła, i są to zioła, które rzeczywiście Ajurweda poleca do pielęgnacji jamy ustnej. Zresztą nazwa tych kosmetyków wzięła się od nazwy jednego z ziół używanych tradycyjnie przy problemach z bólem zębów lub owrzodzeniami jamy ustnej.

Jeżeli chodzi o proszek:  każdy 1 gram zawiera 0,689 g ziół, pozostałe 0,311 g to sól i „excipients”, czyli substancje pomocnicze, w ilości q.s. Przeczestałam internety i niestety nie udało mi się ustalić jakich substancji firma Vicco użyła jako „wypełniacza” proszku do zębów. Tym bardziej, że na opakowaniu zarzekają się, że produkt nie zawiera kredy i węgla.

Vicco Vajradanti

W przypadku pasty do zębów każde 100 g pasty zawiera tylko 20 g składników ziołowych, reszta – pozostałe 80 g – to substancje pomocnicze. W tym przypadku research bardziej mi się udał i zdołałam ustalić czym dokładnie są owe wypełniacze. Otóż, pasta zawiera oczywiście wodę, dodatek smakowy (ma taki lekko miętowy posmak, dość przyjemny) oraz calcium carbonate (węglan wapnia) – 46,4 g, tragacanth gum (tragakanta, wydzielina z drzewa traganek gumodajny) – 1,56 g, sorbitol (słodzik, zagęszczacz, daje uczucie lekkiego chłodu) – 26g, methylparaben sodium 0,12 g, propyl paraben sodium 0,4 g, oba parabeny to oczywiście substancje konserwujące, detergent SLS – 2,36 g, sodium hydroxide (wodorotlenek sodu) – 0,02 g – używany przede wszystkim przy produkcji mydła, tutaj użyty chyba raczej jako regulator ph.

Skład pasty zatem nie powala, niestety… Natomiast proszku używam z radością 😉 i dwojako – albo jako dodatek do kupionej pasty do zębów, albo solo. Robię to w ten sposób, że odsypuję niewielką ilość proszku na dłoń i zanurzam w nim wilgotną szczoteczkę.

Vicco Vajradanti

Można również użyć wilgotnego palca i wymasować sobie dziąsła, zwłaszcza gdy masz z nimi jakiś problem.  Nie radzę wkładać wilgotnej szczoteczki lub palucha bezpośrednio do opakowania z proszkiem. Pomimo bowiem, iż zioła w składzie są antybakteryjne, nie należy wykluczyć, że za jakiś czas po kontakcie proszku z wodą zaczną się tam namnażać bakterie; tam gdzie jest woda, tam zawsze prędzej czy później pojawiają się w kosmetyku formy życia, których sobie nie życzymy.