W Indiach włosy symbolizują i manifestują u mężczyzn siłę, u kobiet – piękno. Dlatego Hinduski bardzo o nie dbają, zresztą znane są z pięknych, gęstych, długich włosów.
Szczerze mówiąc nie czuję potrzeby bycia posiadaczką superwłosów 🙂 wystarczy, aby były w dobrej kondycji. Masuję więc skórę głowy olejem przynajmniej raz w tygodniu oraz myję włosy odwarem orzechowo – ziołowym, unikając szamponów drogeryjnych.
Ajurwedyjski szampon do włosów – receptura
Składniki:
- 10 g shikakai (Acacia concinna) – jego nazwa dosłownie znaczy „owoc dla włosów”, używamy suszonych orzechów tego drzewa. Shikakai ma w składzie naturalne detergenty – saponiny, o czym zresztą już pisałam. A poza tym stymuluje porost włosów, ogólnie je odżywia i poprawia ich wygląd
- 10 g ritha/reetha – orzechy piorące – równie popularne w Indiach orzechy „włosowe”, mają w składzie jeszcze więcej saponin niż shikakai; ritha ponadto wygładza włosy
- 5 g amla (amalaki, agrest indyjski, Emblica officinalis) – doskonałe źródło wit. C, przeciwdziała siwieniu włosów, wzmacnia je i nadaje im połysku. Zamiast amla możesz dodać skórek z pomarańczy lub soku z cytryny, efekt będzie zbliżony
- 400 ml wody – zgodnie z ajurwedyjską tradycją sporządzania odwarów ziołowych na 1 część ziół używamy 16 części wody, ale możesz również dać mniej wody, pamiętając że finalnie proporcja ziół do uzyskanego odwaru wynieść powinna 1:4, czyli w myśl tej receptury odwaru powinniśmy otrzymać około 100 ml.
- opcjonalnie -1 łyżka kumari czyli aloesu – żel lub świeże wnętrze liści. Aloes nawilża skórę głowy i zapobiega wypadaniu włosów.
Można byłoby pokusić się o dodanie kilku innych ziół polecanych przez ajurwedę dla włosów (np. henna, tulsi, brahmi, bringaraj, hibiskus), ale wyznaję zasadę (wierzę, że rozsądną :)), że skoro kosmetyki myjące mają krótki kontakt ze skórą, a ich zadaniem jest przede wszystkim utrzymać ciało w czystości, zwyczajnym marnotrawstwem jest upychanie w nich wyrafinowanych składników. Zamiast do szamponu takie składniki można dodać do maski do włosów lub do oleju, którego używamy do masażu skóry głowy.
Sposób wykonania:
Jeśli używasz całych suszonych orzechów zalej je wodą i pozwól im się moczyć przez całą noc. Jeśli używasz sproszkowanych – nie musisz ich moczyć, po prostu wodę i proszek doprowadź do wrzenia i gotuj na wolnym ogniu tak długo, aż ilość wody zmniejszy się tak, aby proporcja ziół do odwaru wynosiła 1:4 części. Powinniśmy uzyskać 100 ml szamponu. Tak uzyskany odwar oczywiście odcedź, możesz również zagęścić go gumą guar lub ksantanową, wtedy szampon będzie miał żelową konsystencję, co ułatwia aplikację na włosy.
Sposób przechowywania:
Szampon jest bez konserwantów. Co prawda obecność dużej ilości saponin, które działają antybakteryjnie, wpłynie korzystnie na długość jego przydatności do użytku, niemniej jednak powinien być przechowywany w lodówce nie dłużej niż kilkanaście dni. Można też szampon podzielić na mniejsze porcje i zamrozić 🙂 Ewentualnie po prostu zakonserwować, w tym celu do kosmetyków bez fazy tłuszczowej używam mieszanki benzoesanu sodu i sorbinianu potasu. Dodam, że konserwuję tylko jeśli rzeczywiście nie ma innego wyjścia, bo np. wyjeżdżam i chcę wziąć taki szampon ze sobą.
Sposób użytkowania:
nanieś szampon na mokre włosy, umyj je jak zwykle, pozostaw na kilka minut, spłucz ciepłą (nie gorącą!) wodą. Szampon pieni się ledwie zauważalnie, więc jeśli ktoś używa tego typu kosmetyku po raz pierwszy musi się nieco przestawić mentalnie – to, że się nie pieni nie znaczy, że nie myje skutecznie 🙂 dla mnie rewelacja, chociaż powiem szczerze, że jestem mocno wrażliwa na zapachy i zapach orzechów ritha mi nie odpowiada, więc bywa, że w ogóle rezygnuję z orzechów piorących i szampon opieram na shikakai.
Ajurweda zaleca, aby włosy wyschły we własnym tempie – unikaj suszarki, ale także suszenia włosów w promieniach słońca. I generalnie chroń włosy przed słońcem.
Vata – Pitta – Kapha
Ten szampon nadaje się do włosów „normalnych”; przypominam, że ajurweda uznaje za normę coś, co mieści się w ramach poszczególnych ajurwedyjskich typów osobowości. I tak:
- Vata – włosy z reguły suche, cienkie, szorstkie
- Pitta – włosy miękkie w dotyku, jedwabiste
- Kapha – włosy grube, ciężkie, lśniące
Jeśli w naszym organizmie coś funkcjonuje nie tak jak należy, może odbić się to też na włosach. Gdy zauważysz u siebie następujące problemy z włosami/skórą głowy:
- przesuszone, rozdwajające się końcówki, suchy łupież – jest to objaw zaburzenia doszy vata w Twoim organizmie
- łysienie, przedwczesna siwizna, przetłuszczające się włosy w upalne dni – jest to objaw zaburzenia dosza pitta w Twoim organizmie
- przetłuszczające się włosy, tłusty łupież – jest to objaw zaburzenia dosza kapha w Twoim organizmie
I co w takiej sytuacji? No cóż, do znudzenia to powtarzam i powtarzać będę – musisz przywrócić do równowagi doszę, która uległa w Tobie zaburzeniu. Czyli np. jeśli przetłuszczają się Twoje włosy jest to oznaka zaburzenia dosza kapha w Twoim organizmie, podatne są na to zwłaszcza osoby typu Kapha (bo mają przewagę dosza kapha w organizmie), ale może się to przytrafić każdemu z nas, bo każdy z nas ma w sobie dosza kapha – mniej lub więcej. Wówczas, niezależnie od tego jakim typem ajurwedyjskiej osobowości jesteś, musisz popracować nad przywróceniem równowagi dosza kapha u siebie poprzez stosowanie przez jakiś czas zaleceń jakie daje ajurweda dla osób typu Kapha.