Masaż twarzy jest istotną częścią ajurwedyjskiego rytuału piękna, na który składają się następująco: oczyszczanie, masaż, ciepły kompres lub parówka, peeling, maseczka oczyszczająca lub odżywcza, tonizowanie, nawilżenie, nawodnienie.
Takiego pełnego rytuału oczywiście nie robimy codziennie, na codzień zupełnie wystarczy oczyszczanie, tonizowanie i nawilżenie, ale ja polecam jednak włączyć masaż twarzy w codzienną pielęgnację.
Uważam, że super pomysłem jest krótki masaż twarzy zarówno rano jak i wieczorem, wykonany samodzielnie tuż po oczyszczeniu skóry, a przed kolejnymi codziennymi krokami pielęgnacyjnymi.
U mnie świetnie sprawdza się pielęgnacyjna wersja minimum (dla leniwych lub zalatanych, dyskretnie pominę milczeniem, do której grupy się zaliczam ;)) czyli zaaplikowanie na twarz oleju (na suchą skórę, nie zwilżoną uprzednio wodą), wykonanie masażu twarzy, następnie wtarcie w skórę mąki besan, na końcu spłukanie wszystkiego ciepłą wodą – mam masaż i oczyszczanie w jednym 🙂 Notabene, besan to hinduska mąka z ciecierzycy i ją właśnie polecam do celów pielęgnacyjnych, ponieważ jest ona bardzo drobno mielona, więc znacznie przyjemniejsza w obsłudze niż mąki z ciecierzycy oferowane przez np. polskich producentów, które są zazwyczaj grubiej mielone, a przez to mniej przyjazne dla skóry, zwłaszcza suchej.
Oleje do masażu twarzy
Do masażu twarzy używamy oleju roślinnego, nierafinowanego, jak najlepszej jakości. Wybór oleju w zasadzie należy do Ciebie, bo to Ty najlepiej wiesz, co służy Twojemu ciału; jeśli nie wiesz, to znaczy, że nie przyglądasz się sobie dostatecznie uważnie (kardynalny błąd!). Niemniej jednak ajurweda ma pewne sugestie co do olejów, zależnie od typu osobowości:
- dla osób typu Vata (skóra sucha) – olej sezamowy
- dla osób typu Pitta (skóra wrażliwa, skłonna do podrażnień, alergii, naczynek, itp.) olej słonecznikowy, kokosowy, szafranowy (krokoszowy)
- dla osób typu Kapha (skóra tłusta) – olej migdałowy, gorczycowy (musztardowy) – ale z tym ostatnim ostrożnie, dbaj o to, aby nie dostał się do oczu, może je podrażnić
Warto do masażu stosować nie tylko czyste oleje roślinne, ale również wykonane na ich bazie oleje ziołowe/maceraty ziołowe. Zioła orientalne, które polecam szczególnie do wykorzystania do masażu twarzy to:
- amla – agrest indyjski, super antyoksydant,
- gotu kola – wąkrota azjatycka, szczególnie polecana do cery wrażliwej, naczynkowej, problematycznej, ale generalnie wpływa pozytywnie na syntezę kolagenu i elastyny, działa więc przeciwzmarszczkowo, oraz ujędrniająco,
- neem – dla skóry tłustej.
Jak samodzielnie wykonać olej ajurwedyjski, taki tradycyjny, pisałam już tutaj. Tę metodę stosujemy, gdy dysponujemy ziołami sproszkowanymi. Jeśli natomiast posiadasz ziele, najpierw zrób odwar w proporcji 1 część ziół, 16 części wody, gotuj go tak długo, aż ilość wody zredukuje się do 1/4, następnie odcedź zioła, dodaj oleju (4 części) i gotuj do całkowitego odparowania wody.
Możesz również zmacerować zioła w taki sposób, w jaki przyjęło się to robić w naszym kręgu kulturowym – zalać ziele ciepłym olejem, odstawić na około 2 tygodnie w ciemnym miejscu, w tym czasie kilkakrotnie podgrzewając macerat w kąpieli wodnej. Po odcedzeniu masz gotowy olej ziołowy.
Olejki eteryczne w masażu twarzy
Olej można uzupełnić olejkami eterycznymi – jednym wybranym lub mieszanką; stosowane przeze mnie i moje ulubione olejkowe mixy to:
-
- dla osób Vata – drzewo sandałowe i drzewo różane
-
- dla osób Pitta – geranium, neroli i cytryna lub ylang ylang i grejpfrut
- dla osób typu Kapha – paczula, goździk i pomarańcza
Dobór olejków eterycznych generalnie odbywa się w myśl ogólnych zasad ajurwedyjskich:
- dla osób typu Vata stosujemy olejki o działaniu rozgrzewającym i nawilżającym (ponieważ równoważymy cechy charakterystyczne doszy vata, czyli zimno i suchość), a dodatkowo olejki działające uspokajająco (Vata są bardzo aktywne fizycznie/intelektualnie, ale przecież od czasu do czasu trzeba odpuścić…). Należy mieć przy tym na uwadze, że Vata często są bardzo wrażliwe na zapachy…
- dla osób typu Pitta stosuje się olejki o działaniu wychładzającym i uspokajającym emocje (gdyż dosza pitta kojarzy się przede wszystkim z ogniem), dla Pitta wskazane są generalnie zapachy kwiatowe, chociaż nie wszystkie Pitta je lubią,
- dla osób typu Kapha wskazane są olejki o działaniu rozgrzewającym i pobudzającym.
Więcej o postrzeganiu olejków z punktu widzenia ajurwedy napiszę wkrótce, bo to dość ciekawe zagadnienie.
Olejek eteryczny dodajemy w proporcji około 20 kropli na 50 ml oleju.
Przypominam o olejkowym bhp: olejki eteryczne – o ile nie są sfałszowane i podrobione – są bardzo skoncentrowane i mogą podrażniać skórę lub nawet uczulać, a olejki cytrusowe mogą mieć działanie fotouczulające, czyli po ich użyciu należy zachować ostrożność w przypadku eksponowania twarzy na działanie promieni słonecznych.
Jak wykonać masaż twarzy?
Przed masażem oczyść skórę twarzy, następnie na wilgotną skórę zaaplikuj olej, przy czym minimalizm jest tu wskazany – do masażu twarzy użyj jak najmniej oleju, możesz go nawet rozcieńczyć wodą – w zagłębienie dłoni nalej odrobinę wody i kilka kropel oleju, palcem wymieszaj i rozprowadź na twarzy. To naprawdę wystarczy!
Nie musisz stosować skomplikowanych technik masażu, te pozostaw specjalistom. W internetach można znaleźć mnóstwo filmików instruktażowych, promujących jakieś mniej lub bardziej wyrafinowane techniki masażu, ale litości! przecież po kilku minutach automasażu zaczynają boleć ręce, a poza tym komu będzie się chciało pamiętać, w jakiej to wszystko ma być kolejności 😉 nie mówiąc już o tym, że jedynie nieliczni szczęśliwcy mają czas na takie zabawy… Preferuję i promuję prostotę, więc powiem tak: generalnie tu chodzi o dotyk, o sam fakt, że próbujesz pobudzić w ten sposób krążenie krwi i stymulować mięśnie, dzięki czemu skóra jest bardziej odżywiona, elastyczna i lepiej wygląda. To nie musi być dotyk “techniczny” i profesjonalny, wystarczy, że będzie UWAŻNY. Każdy uważny dotyk odżywia ciało. Uważny oznacza, że w tym momencie, tu i teraz, koncentrujesz się na dotyku i na swoim ciele, poświęcasz mu uwagę z intencją ożywienia i odżywienia skóry, poprawy jej wyglądu, a tym samym poprawy swojego samopoczucia.
W prawdziwym ajurwedyjskim masażu twarzy i w ogóle ciała jest też dodatkowy element: zapewnienie lub przywrócenie właściwego przepływu energii życiowej tzw. prany poprzez uciski punktów marma; jeśli masz na to czas i ochotę bardzo to polecam. Punktom marma – tym na twarzy i tym na całym ciele poświęcę na dniach oddzielny wpis, bo są tego warte. A poza tym pracuję właśnie od kilku miesięcy nad autorską terapią opierającą się między innymi na wykorzystaniu punktów marma, więc śmiem nieskromnie twierdzić, że coś mam do powiedzenia w tym temacie 😉
Ale do rzeczy…. po nałożeniu na całą twarz oleju delikatnymi ruchami możesz masaż zacząć od podbródka, albo od czoła, przy automasażu, który nie jest masażem profesjonalnym, to nie ma znaczenia – wybierz to, co jest dla Ciebie wygodniejsze, bardziej intuicyjne. Ja gdy masuję sama siebie zaczynam od czoła, od lwiej zmarszczki, sztywnymi złączonymi palcami obu dłoni naprzemiennie przegłaskuję ją zaczynając już od połowy nosa, ku górze ku linii włosów. Następnie czoło – również złączonymi palcami masuję czoło prostymi pociągłymi ruchami od środka czoła na boki do skroni, lub od skroni do skroni, naprzemiennie, z dociskiem. Policzki – palcami jak wyżej jadę po mięśniach poniżej kości policzkowej, w kierunku od nosa do uszu, z dociskiem, oraz od linii szczęki w kierunku ucha, z dociskiem. Wokół podbródka – okrężnymi ruchami palców. Mięśnie tuż nad ustami – energicznym ruchem tam i z powrotem od kącików ust ku punktowi pomiędzy ustami a nosem. Nos – okrężnie, drobne kółka palcem wskazującym od skrzydełka nosa ku nasadzie i odwrotnie – i przy powrocie kręcę w drugą stronę. Drobne kółka jednym palcem pod oczami, w miejscu, gdzie zaczyna się kość, w kierunku od nosa do skroni. I praca ze zmarszczkami mimicznymi w kąciku oczu (kurze łapki) – palec wskazujący i środkowy rozszerzam w literę V, przykładam do skóry, łapię tę kurzą łapkę pomiędzy te ułożone w V palce, lekko rozciągam skórę, i jednym palcem drugiej ręki rozcieram i uelastyczniam skórę drobnymi okrężnymi ruchami (to elementy masażu Quiro). Identycznie traktuję zmarszczki mimiczne w kącikach ust – to moja zmora :-/ I to byłoby na tyle. Wyrobisz się w 3 minuty, więc chyba nie będzie problemu, żeby tyle czasu uszczknąć z dnia dla dobra swojej twarzy 🙂
Po masażu przetrzyj twarz płatkiem kosmetycznym zwilżonym wodą różaną/hydrolatem różanym, usuwając w ten sposób resztki oleju po masażu, i nałóż ulubiony krem.
Taki samodzielny masaż nie jest tak efektywny jak ten wykonany przez specjalistę, ale po pierwsze – to lepsze niż nic 🙂 a po drugie – wierz mi, przy zachowaniu systematyczności po pewnym czasie zauważysz zmiany w wyglądzie skóry.