… czyli co chodzi z kuchnią ajurwedyjską?
Według Ajurwedy jedzenie jest podstawowym, najłatwiejszym sposobem na utrzymywanie organizmu w stanie równowagi, lub wspieranie go w powrocie do stanu równowagi
W ajurwedyjskim podejściu do gotowania punktem wyjścia jest trawienie. Nasze zdrowie w główniej mierze zależy od jego sprawności: nie jesteś tym, co jesz, lecz tym, co zdołasz przyswoić z jedzenia. A poprzez odpowiednie przyrządzanie posiłków możemy sprawić, że metabolizm będzie sprawniejszy, a dzięki temu my – dobrze odżywieni i nasyceni.
Niestety, nie wystarczy dorzucić do potrawy kurkumy i kuminu, aby można ją było nazwać ajurwedyjską 🙂
Jest natomiast kilka reguł, dzięki którym przyrządzony przez Ciebie posiłek będzie można nazwać ajurwedyjskim:
- posiłki są tak skompilowane, aby były lekkostrawne i jednocześnie odżywcze; aby bilans energetyczny był dodatni – organizm nie może zużyć więcej energii na strawienie posiłku, niż jej otrzyma
- po posiłku powinnaś czuć się nasycona, a jednocześnie lekko – masz ochotę coś zrobić, poruszać się trochę, a nie zalec na kanapie
- potrawy są proste, nieskomplikowane i nie przekombinowane jeżeli chodzi o ilość składników – im więcej składników, tym trudniejsze do strawienia
- potrawy są stosunkowo łatwe do przyrządzenia – zazwyczaj jednogarnkowe, nie wymagające sterczenia w kuchni miliona godzin; zazwyczaj najwięcej czasu zajmuje pokrojenie warzyw 🙂
- są to przede wszystkim posiłki gotowane – gotowanie jest pierwszym etapem trawienia, dzięki gotowaniu posiłek jest łatwiejszy do stawienia i przyswojenia; gotowanie jednak nie może być za długie, nie możemy też dopuścić do przypalenia potrawy. Jeżeli surowe – to z dodatkiem dipów ułatwiających trawienie – z olejami, cytryną, przyprawami
- gotujemy w rozsądnej ilości, aby zjeść wszystko od razu, świeżo po ugotowaniu, lub do kilku godzin; bigos i jego filozofia odgrzewania (im więcej odgrzewany, tym lepszy) zdecydowanie nie mieści się w normach ajurwedyjskich 😉
- nie łączymy pewnych produktów ze sobą, bo niektóre połączenia są trudne do strawienia
- opieramy się głównie na składnikach sezonowych – dostępnych o danej porze roku w naszym klimacie
- używamy świeżych produktów, lub sypkich, unikamy żywności przetworzonej, puszkowanej
- podstawowym tłuszczem jest masło klarowane
- potrawa jest odpowiednio przyprawiona, co nie znaczy, że ostra – przypraw używamy nie tylko dla modulowania smakiem, ale przede wszystkim ułatwiają one trawienie. Podstawowe przyprawy w kuchni ajurwedyjskiej to: kumin (kmin rzymski), kurkuma, czarna gorczyca, asafetyda, kolendra, kardamon, cynamon, imbir, goździki, czarny pieprz oraz sól. Pamiętaj, że to nie tylko przyprawy, ale jednocześnie zioła, które mają swoje określone właściwości zdrowotne
- najpierw rozgrzewamy tłuszcz, następnie dodajemy przyprawy, a później pozostałe składniki (n. ryż, warzywa); dzięki podprażeniu przypraw potrawa staje się bardziej aromatyczna; uważaj jednak z przyprawami mielonymi – podprażamy je bardzo krótko, bo łatwo je przypalić
- preferowany gatunek ryżu – basmati, który jest najlżej strawny spośród wszystkich gatunków ryżu (ma najniższy indeks glikemiczny), a przy okazji jest bardzo smaczny
- gotową potrawę przed podaniem warto posypać posiekaną zieloną kolendrą lub pietruszką
I najważniejsze – głównym składnikiem potrawy jest energia, którą w nią włożysz.
Kiedyś, podczas warsztatów kuchni ajurwedyjskiej prowadzący – Michał Szabat – zapytał nas, co naszym zdaniem jest najważniejsze w ajurkuchni. Wymieniałyśmy masło klarowane, przyprawy, itp. Michał tylko się uśmiechał, wysłuchując nas, po czym powiedział – stan umysłu. Tak, właśnie to, jak podchodzisz do gotowania – z miłością, z uważnością, z szacunkiem dla ciężkiej pracy osób, dzięki którym masz w zasięgu ręki składniki. Czy może raczej gotujesz w pośpiechu, ze zniecierpliwieniem, z myślą, że nie cierpisz gotować.
A na koniec – zagadka dla Ciebie
Oto dwa przepisy na roślinne dania, na popularnym wśród wegan blogu Jadłonomia:
Blog nie jest związany z Ajurwedą, ale jak sądzisz – czy proponowane tu dania można zaliczyć do kuchni ajurwedyjskiej?
O tak. Te przepisy uwzględniają zasady gotowania według Ajurwedy ?
w zasadzie tak, chociaż w przepisie na gulasz pominęłabym sos sojowy – produkt przetworzony 🙂 no i pieczarki trochę kontrowersyjne 🙂
Ewa napisała, że potrawy mają być w ilości do zjedzenia na raz, nie odgrzewane- a już na początku przepisu na dahl jest napisane, że można go jeść kilka dni i jest to zaleta 🙂
aaa, no tak 🙂 brawa za czujność 🙂
Też się boję sosu sojowego i pieczarek
🙂
Dlaczego pieczarki są kontrowersyjne? Mój syn ich nie cierpi, a ja i córka uwielbiamy
Pozdrawiam
Ogólnie do grzybów Ajurweda podchodzi z ostrożnością – coś, co rośnie bez bezpośredniego dostępu do słońca ma energię tamasową – inercji, czyli zamiast nas balansować dociąża. Jeżeli już chcemy jeść grzyby (bo mimo wszystko są smaczne), wybieramy raczej dziko rosnące, niż hodowlane